Mity dotyczące złości
Złość jest częścią naszego życia i trudno sobie wyobrazić, jak funkcjonował by świat bez wyrażania tego uczucia. Problem pojawia się wówczas, kiedy złości nie umiemy okazać w sposób asertywny i rośnie ona w naszym wnętrzu doprowadzając do wielu chorób, bądź do katastrofalnego w skutkach wybuchu, albo kiedy złość zmienia się w agresję.
Trudna sprawa – złość
Złość jest przedmiotem nieustannych analiz, a na jej temat powstało wiele opracowań naukowych. Bywa nazywana uczuciem zdrowym, bądź – przeciwnie – grzesznym (i dlatego należy go za wszelką cenę unikać). Mimo że wśród specjalistów zajmujących się problemem złości pojawiają się sprzed cze opinie, pewne jest, że:
- Złość jest uczuciem naturalnym, normalnym, ludzkim,
- Złość nie jest stylem zachowania,
- Chroniczna złość stanowi zagrożenie dla osoby ją odczuwającej i dla otoczenia,
- Powinniśmy nauczyć się rozpraszać złość zanim się ona nasili,
- Wyrażanie złości powinno być skuteczne, tj. jej okazywanie powinno służyć rozwiązaniu problemów a nie zemście.
Pracując nad złością należy sprostować kilka mylnych przekonań jej dotyczących. Po pierwsze złość nie jest zachowaniem, ale uczuciem. Mylenie tych dwóch pojęć utrudnia skuteczne radzenie sobie z tą naturalną ludzką emocją. Każdy wpada w złość – musisz to zrozumieć! Niektórzy jednak nauczyli się doskonale radzić z tym uczuciem, albo tak kontrolują siebie, że nie okazują jej otwarcie.
Drugi mit, który należy obalić, to przekonanie o wartości uwalniania tego uczucia. Tymczasem współczesne badania wskazują, że uczenie się środków wyrażania złości poprzez krzyk, tupanie itp., tylko wzmacnia to uczucie i koduje sposób transformowanie negatywnych uczuć w agresję. Fizyczne wyrażanie wrogości, złości, nie przybliża nas do rozwiązania problemu. Co więcej, uczucia złości wcale nie zostają uwolnione poprzez tłuczenie talerzy czy bicie poduszki, a jedynie uczymy się sposobu agresywnego radzenia sobie ze złością.