Mężczyzna i asertywność

Asertywność mylnie kojarzona jest z agresją i siłą, przypisywaną mężczyznom. To oni mają demonstrować swoją męskość, nie uginać się pod presją, być zawsze i wszędzie w gotowości bojowej. Tymczasem mężczyzna też może być asertywny, czyli utrzymywać równorzędne relacje, bez górowania i poniżania innych, ale i bez uczucia własnej słabości.

Zadaniem mężczyzny zawsze był podbój, utrzymanie rodziny, walka o zapewnienie bytu. Zmieniły się jednak czasy i warunki, a postawa macho i despoty nie sprawdza się już we spółczesnym społeczeństwie. Zbyt długo funkcjonował stereotyp mężczyzny – myśliwego, który ma za zadanie chronić i zaopatrywać rodzinę, który ma być twardy i nie okazywać emocji. Tak pojmowana rola męska zachęcała nie tyle do asertywności co do agresji. Rywalizacja, nastawienie na cel i dążenie do bycia najlepszym – takie postawy i wartości wpaja się nawet dziś męskim potomkom dużo częściej, niż to ma miejsce w przypadku dziewczynek.

Jednak coraz częściej, ci mężczyźni wychowani w kulcie genów XY, zaczynają dostrzegać swoje braki w zakresie komunikacji interpersonalnej. Tymczasem dzięki asertywności mężczyźni mogą wybierać postawy, które chcą przyjąć w zgodzie z sobą, a nie narzuconymi wzorcami. Tym samym wielu przedstawicieli płci męskiej odrzuciło agresywne stereotyp samca na rzecz zrównoważonego trybu życia.

Już w latach 70. można było zaobserwować zmiany w społecznym rozumieniu roli mężczyzny. Pojawił się model osobnika, który  jest energiczny, ale nie natarczywy, pewny siebie, ale nie arogancki, stanowczy, ale dążący do równości w relacjach. Model ten funkcjonuje do dziś i jest przyjmowany przez coraz większą grupę mężczyzn. Asertywny mężczyzna ceni sobie relację z ważnymi dla niego osobami. Dobrze się czuje sam ze sobą, więc nie musi nikogo poniżać, aby się dowartościować. Asertywny mężczyzna to po prostu mężczyzna świadomy swoich słabych i mocnych stron, wrażliwy na potrzeby innych, uczciwy, ale nie pozwalający pomniejszać swojej roli w społeczeństwie.